sobota, 2 lutego 2013

szpilka parysko-eifflowa

Jak skutecznie upolować symbol Paryża?

 

Wieżę Eiffla widać w Paryżu prawie zewsząd. Będąc już w stolicy Francji martwiłam się, że symbol miasta  czający się szaro i posępnie w jesiennym, dziennym świetle tuż ponad linią paryskich dachów, nie robi na mnie specjalnego wrażenia. Zaczynałam się nawet zastanawiać, czy niedługo nie przyjdzie mi przypadkiem uwierzyć w żartobliwe stwierdzenie, wypowiadane przez Paryżan, że podobno Paryż najlepiej oglądać właśnie z wieży (nie dlatego, że miasto wyjątkowo ładnie stamtąd wygląda, ale dlatego, że po prostu sama konstrukcja nie psuje wtedy widoku :P)

Na całe szczęście, w okolice wieży Eiffla zaprowadziła mnie para Brytyjczyków mieszkających już jakiś czas w Paryżu. Gdybym była sama, pewnie poszłabym pod wieżę wzdłuż Sekwany, ciągle widząc jej ogromną sylwetkę, stopniowo zmniejszającą się w miarę zbliżania. Natomiast moi sprytni Brytyjczycy doprowadzili mnie blisko wieży od północnego-wschodu, ulicami, z których nie było jej widać. A gdy już doszliśmy w okolice Trocadero, widok który się przed nami rozciągał, po prostu zapierał dech w piersiach. Ogromna metalowa konstrukcja, podświetlona na niebiesko z żółtymi gwiazdami tworzącymi okrąg (Francja przewodniczyła wtedy UE), dumnie górowała nad wszystkim.

Jeśli więc chcecie, żeby Wam też widok wieży Eiffla zaparł dech w piersiach, polecam właśnie taki sposób "polowania na nią".