W sumie chciałabym żeby było właśnie tak, jak w tytule tego wpisu. Żeby w Polsce jeżdżono np. Syrenkami, Warszawami i Polskimi Fiatami; we Francji Citroenami i Renówkami, w Niemczech oplami i volkswagenami i tak dalej i tak dalej.
![]() |
moja ulubienicy wszechczasów - Catrellka :) tutaj na girońskich tablicach (bardzo popularna w Chorwacji) |
![]() |
nawet wybaczę, że jest czerwona!!! |
Mam wrażenie, że kiedyś, przez różne czynniki zewnętrzne (zdaję sobie sprawę, że często były one w szerszym kontekście niekorzystne) ulicami jeździło więcej takich charakterystycznych dla danego kraju pojazdów. Teraz, dla równowagi, mamy sporo samochodów japońskich, koreańskich itd.
Jeśli chcecie w dużej skali poczuć taką "samochodową państwowość", jedźcie do Rumunii albo na Ukrainę. W tej pierwszej można spotkać zarówno stare jak i nowe modele Dacii (nowe Logany są dość szpetne, jak na mój gust :P), natomiast w tej drugiej spotkać można różnego rodzaju Łady - niestety z tego co pamiętam, tylko stare, które pewnie za jakiś czas umrą śmiercią naturalną, a już teraz zastępowane są innymi samochodami. Śpieszcie się więc.
![]() |
Na Ukrainie kwiaty sadzone są pod kolor parkujących aut |